Siedemdziesiąta rocznica powstania w getcie warszawskim stała się
impulsem
do wznowienia przez wydawnictwo Czarne książki Anki Grupińskiej "Ciągle
po
kole". Jak mówi podtytuł, są to rozmowy z żołnierzami getta,
które autorka przeprowadziła w latach 1985‒2000. Wywiady opatrzone
zostały szczegółowymi objaśnieniami opracowanymi przez Grupińską z
pomocą Aliny Skibińskiej, dzięki czemu czytelnik nie gubi się w morzu
faktów, nazw, miejsc, które dla nas mogą jawić się niczym z innego
świata ‒ bo w pewnym sensie są z innej rzeczywistości, ze świata, który
przestał istnieć. Większość rozmówców Grupińskiej już nie żyje, tym
bardziej zapis rozmów jest ważnym
dokumentem tamtych lat, ale nie tylko ‒ przede wszystkim jest to
świadectwo
tego, jak różni ludzie różnie mogą odbierać te same wydarzenia.
Autorka starała się dowiedzieć jak najwięcej, by skonfrontować ze sobą
informacje usłyszane od poszczególnych osób, i mimo że często pytała o
szczegóły, dociekała, myślę, że jej głównym celem było po prostu
wysłuchanie wspomnień kobiet i mężczyzn ‒ żołnierzy, którzy walczyli
w powstaniu w getcie; ludzi, których rodziny i przyjaciele ginęli w
obozach
koncentracyjnych, którzy musieli żyć z myślą, że zostali skazani na
śmierć. Grupińską interesują powojenne losy rozmówców, ale też ich
opinie
na temat Holokaustu, ocena szans powstańców z getta warszawskiego czy
przetrwania państwa Izrael. Ważniejszy niż dążenie do prawdy przez duże P
jest człowiek.
Grupińska przeprowadziła dziesięć wywiadów, spośród których pierwszy i
ostatni ‒ z Markiem Edelmanem ‒ spinają tom swoistą klamrą
kompozycyjną. Pozostali rozmówcy to: Szmuel Ron, Masza Glajtman
Putermilch, Pnina Grynszpan-Frymer, Aron Karmi, Luba Gawisar, Adina
Blady Szwajger, Halina, Hajka, Bełchatowska i jej mąż Bronek Szpigel
oraz Kazik Ratajzer. W rozmowach z Edelmanem, zatytułowanych "Co było
znaczące
w getcie? Nic! Nic! Nie mówcie bzdur!" oraz "To wszystko nie ma żadnego
znaczenia", zadziwia zniecierpliwiony ton rozmówcy, Edelman mówi
niechętnie, jakby miał dosyć tego tematu, jego odpowiedzi są krótkie i
dosadne, jest ironiczny, a jednocześnie bardzo bezpośredni. Uważa, że te
rozmowy są bez sensu, bo współcześnie nie jesteśmy w stanie zrozumieć
tamtych strasznych wydarzeń, a poza tym przecież "to wszystko nie ma
żadnego znaczenia"...
Wstrząsającym jest ‒ choć być może wcale nie powinno dziwić ‒ iż na
pytanie
"Czy odwiedzisz kiedyś Polskę?" większość z tych ludzi stanowczo
odpowiada "nie". Szmuel Ron mówi: "Mój stosunek do Polski jest taki, jak
do starej ukochanej miłości... której nie chcę widzieć". Mimo iż minęło
kilkadziesiąt lat, powrót do tamtych czasów musiał być trudny,
choć był to też powrót do okresu dzieciństwa, które w większości
przypadków aż do
wybuchu wojny toczyło się szczęśliwe. Byli wśród nich tacy, którzy
pochodzili ze zasymilowanych rodzin, wszyscy czuli się w Polsce u
siebie. Przerażające jest,
że tak często się zapomina, iż polscy Żydzi nie mieszkali u nas, ale u
siebie. Polska
była ich krajem i tak się tutaj czuli. Szczególnie zainteresował mnie
wywiad z Adiną Blady Szwajger zatytułowany "Tak naprawdę ‒ w 1942 roku
wyszłam z domu i nigdy do niego nie wróciłam" ‒ rozmowa o bardzo
osobistych sprawach: o strachu, śmierci, Bogu, człowieczeństwie,
bohaterstwie, winie, o na zawsze utraconym domu. Rozmowa mądra i
głęboka.
Z opowieści rozmówców Grupińskiej wyłania się obraz żydowskiego
nastolatka, w zasadzie jeszcze dziecka, które w obliczu nadchodzącej
śmierci buntuje się i postanawia walczyć, bronić się, a przy tym
uratować jak najwięcej swoich. To opowieść o dzieciństwie w
przedwojennej Warszawie, o wymordowanej w obozach rodzinie, o miłości i
pragnieniach, których zrealizowanie okazało się niemożliwe w tamtych
okrutnych latach. Ich słowa są świadectwem zadziwiającego pragnienia
życia
młodych ludzi, którym codziennie zaglądał w oczy strach i głód, wokół
ginęli ich bliscy i znajomi, a oni sami przez kilka lat żyli ze
świadomością, że wydano na
nich wyrok, chociaż nikomu niczego złego nie zrobili. Po prostu urodzili
się
Żydami.
Książka Anki Grupińskiej, jakże ważna w czasach gdy deprecjonuje się
rolę i postawę bohaterów z getta warszawskiego, jest moim zdaniem
obowiązkową lekturą dla zainteresowanych tematyką Holocaustu, ale chyba
też dla wszystkich, którzy ośmielają się wyrażać sądy na temat tamtych
wydarzeń.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz