W
najnowszej powieści Paweł Huelle zaprasza czytelnika w swoje, dobrze już znane
odbiorcy, rodzinne okolice. Jak sam o sobie żartobliwie mówi, Huelle jest
pisarzem jednego powiatu. Jednak z każdą kolejną książką tego twórcy coraz
chętniej zanurzam się w fascynującą historię Gdańska i pobliskich miejscowości.
Pochodzący z wiersza Rainera Marii Rilkego tytuł „Śpiewaj ogrody” zapowiada mistrzowsko
napisaną książkę, w której wspaniała opowieść wybrzmiewa na tle muzyki
klasycznej, jednego z motywów przewodnich powieści.
Akcja powieści toczy się głównie przed wojną przy ulicy Polanki (wówczas niemiecka Pelonkerweg) w Oliwie, gdzie w starym, osiemnastowiecznym domu z okazałym parkiem mieszka niemiecki kompozytor Ernest Teodor Hoffmann i jego żona Greta, śpiewająca w sopockiej Operze Leśnej. Zaginiona opera Ryszarda Wagnera, przypadkiem odkryta w antykwariacie pewnego Żyda w Budapeszcie, staje się obsesją Ernesta Teodora. Bohater nie zamierza pozwolić, by bezcenna partytura trafiła w ręce wkraczającej do Wolnego Miasta Gdańska brunatnej władzy. Niestety niebawem spokojne, szczęśliwe życie dwojga bohaterów zostanie wkręcone w tryby wielkiej historii, a nad wspaniałym ogrodem przy ulicy Polanki zawiśnie groza pieca krematoryjnego.
Akcja powieści toczy się głównie przed wojną przy ulicy Polanki (wówczas niemiecka Pelonkerweg) w Oliwie, gdzie w starym, osiemnastowiecznym domu z okazałym parkiem mieszka niemiecki kompozytor Ernest Teodor Hoffmann i jego żona Greta, śpiewająca w sopockiej Operze Leśnej. Zaginiona opera Ryszarda Wagnera, przypadkiem odkryta w antykwariacie pewnego Żyda w Budapeszcie, staje się obsesją Ernesta Teodora. Bohater nie zamierza pozwolić, by bezcenna partytura trafiła w ręce wkraczającej do Wolnego Miasta Gdańska brunatnej władzy. Niestety niebawem spokojne, szczęśliwe życie dwojga bohaterów zostanie wkręcone w tryby wielkiej historii, a nad wspaniałym ogrodem przy ulicy Polanki zawiśnie groza pieca krematoryjnego.
Narratorem
powieści jest chłopiec pochodzący z polskiej rodziny, która po zakończeniu wojny,
jako jedna z wielu, została zakwaterowana w willi Grety Hoffman. Zaprzyjaźniwszy
się z niezwykłą Niemką, staje się rozmówcą, a może raczej głównie słuchaczem
opowieści kobiety. Historia obejmuje szczęśliwe lata Hoffmanów przed wojną, dramat
okupacji oraz trudny okres powojenny, a za pośrednictwem znalezionego w domu
przy ulicy Polanki pamiętnika pierwszego właściciela willi, francuskiego
żołnierza de Venancourt cofa się aż do wieku osiemnastego, kiedy w willi zaszły
mrożące krew w żyłach zdarzenia.
Operując
szczegółem, który zwykle okazuje się znaczący, Huelle odtwarza świat, którego
już nie ma, gdyż przeminął wraz z ostatnimi grupami Niemców pospiesznie
uciekających z Gdańska, wagonami pełnymi Żydów wywożonych wąskotorówką do obozu
w Sztutowie. To kawałek trudnej historii, która zasługuje na pamięć i
zastanowienie. Chyba za to najbardziej, poza pięknym słowem opowieści, należy
cenić prozę Pawła Huellego. Czyniąc bohaterami swej książki dwoje „dobrych” Niemców,
których poglądy były całkowicie sprzeczne z głoszonymi przez nazistów, autor
poruszył ważny temat skomplikowanych, trudnych relacji polsko-niemieckich. To
zderzenie ze stereotypami pozwala w innym świetle spojrzeć na historię. Swój i
obcy to terminy, którymi szafuje się bardzo łatwo, tymczasem Huelle pokazuje,
że bliższe przyjrzenie się historii miast takich jak przedwojenny Gdańsk może
zmienić optykę postrzegania świata i relacji międzyludzkich.
Huelle
tworzy literaturę najwyższej próby, ambitną i pełną ukrytych sensów, ale
zastosowane techniki pisarskie – między innymi wprowadzenie mrocznego,
intrygującego pamiętnika de Venancourt’a – sprawiają, że traktaty o dziełach
Wagnera i innych mistrzów nie nużą nawet mało obytego z muzyką klasyczną
czytelnika, a stają się fascynującym świadectwem wrażliwości artystycznej. Z
drugiej strony wątek pamiętnika de Venancourt’a i zaginionego rękopisu opery Wagnera,
na który czyhają naziści, wprowadza element napięcia i intrygi godzien najlepszych
powieści kryminalnych.
Czyniąc
jednym z bohaterów swej powieści stary dom przy ulicy Polanki w Oliwie, autor
zabiera czytelnika w podróż w przykrytą grubą warstwą kurzu przestrzeń, której
penetracja intryguje niczym wycieczki na pełen ukrytych „skarbów” strych w
dzieciństwie. Jest to podróż do mitycznego Gdańska w międzywojniu, kulturę
którego tworzą Niemcy, Polacy, Żydzi i Kaszubi, a wszyscy z osobna wnoszą coś
swojego, niepowtarzalnego i aż do objęcia władzy w Niemczech przez nazistów każdy
jest w Wolnym Mieście Gdańsku u siebie. Huelle odtwarza tamtą rzeczywistość
miasta, zdając sobie sprawę, że nie da się wymazać tej wspólnej historii.
„Śpiewaj ogrody” jest literacką partyturą,
opowieścią, w której zawarte zostały inne opowieści: Grety, de Venancourt’a,
Wagnera o Szczurołapie, wreszcie narratora o przyjaźni z Niemką.
Paweł
Huelle to jeden z moich ulubionych pisarzy, uwielbiany zwłaszcza za „Castorpa”,
powieść inspirowaną wspaniałą „Czarodziejską górą” Manna. „Śpiewaj ogrody” stanie się kolejną lekturą na liście ulubionych.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz